A/N:
To chyba pierwszy raz, gdy piszę podziękowania na górze. Ale epilog wydaje się być nieco melancholijny, więc nie chciałabym psuć tej melancholii.
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna! Po pierwsze, dziękuję Souris, dzięki której w ogóle zaczęłam pisać Zialla i której to opowiadanie jest dedykowane! Dziękuję mojej kochanej żonce deeejv, która zawsze niezwykle cieszyła się z wszelkich nowości tutaj i mobilizowała mnie tym samym do dalszego pisania. Dziękuję też Midori, która lubiła bawić się z moją interpunkcją! Specjalnie podziękowania należą się też pozostałym czytelnikom: Fetish, Tinie, Ollie, Vianoxowi, Rice, Srebro1D, Annie Zaputowicz, Flash i wszystkim, których pominęłam oraz tym, którzy czytali, a nigdy nie ujawnili się w postaci komentarza!
Kocham Was!
Wiem,
odejdziesz w pokoju.
Zawiązał buty.
Zarzucił plecak na jedno ramię.
Trzymał w nim cały dobytek, który był mu bliski.
Ruszał na poszukiwanie.
Pierwszym punktem zaczepienia
będzie jej dom rodzinny. Jeżeli tam jej nie znajdzie, obejdzie cały świat.
Będzie z nią.
Musi.
Obrócił się jeszcze raz i
spojrzał na niego.
Zayn chciał go zatrzymać.
Ale nie zrobił tego.
Ponieważ kochał go.
Stopy Niall'a drgnęły.
Wprawione w ruch, zaczęły go
nieść.
Tak więc ostatnie przekroczenie
progu tego domu stało się jego udziałem.
Zayn przeczytał list, który Rosie
zostawiła blondynowi w swojej ulubionej książce. Choć nigdy mu o tym nie
powiedział.
Pisała, że nigdy nie przestała
go kochać. Że najtrudniejszą rzeczą, jaką przyszło jej zrobić, było
pozostawienie ukochanego. Zdradziła mu sekret.
Była chora.
Śmiertelnie.
Nie chciała, by patrzył ja
umiera.
Uciekła.
Zanim Niall przeczytał treść
listu, wiedział, co zwiastuje.
Powolnym krokiem, odszedł w
kierunku zachodu, a światło za nim przekształcało się w podłużne cienie.
W oczach miał słońce.
Zayn jeszcze na długo wyglądał
przez zamknięte okno, choć ulica zamarła.
Mogli być szczęśliwi, ale
blondyn za bardzo bał się pokochać go.
Było już za późno na
jakiekolwiek łzy.
"Więc bądź wolny
Pozwalam Ci odejść
Mówiłem te rzeczy
ponieważ Cię kocham
Więc, bądź wolny
Pozwalam Ci odejść
Wiem, że kiedy
odejdziesz
Będę za tobą tęsknić"
Mam
nadzieję, że ukojenie jest Twoje.